Retrospekcja

Rinascente, od którego cały pomysł na bloga się zaczął. Mam nadzieję że wena twórcza do mnie jeszcze powróci, narazie jest gdzieś głęboko zakopana pod stertą książek o sztuce. Dlatego na chwilę odrywam się od codzienności i jestem z powrotem na 7 piętrze do nieba,  w ciepły jesienny wieczór z głową pełną pomysłów i słodkim czasem wolnym.